sobota, 5 listopada 2011

ahhh mój uniwerek to Alcala de Henares. Koleżanka studiuje na Complutense ma duże grupy. Polecam mój ze względu na to ,że grupy są małe i nauczyciel ma czas dla każdego, mamy piękny zabytkowy uniwersytet to trzeba przyznać.

studia zajęcia itd ;)

jak zwykle miało być na bieżąco a nie jest... no nic...zdaje relacje z prawie 2miesięcy ;)
także zajęcia są bardzo fajne,czuję się jak w liceum szczerze powiedziawszy, ponieważ największa grupa jaką mam to 60osób i jest ona tylko na niemieckim tak to nie przekraczamy na zajęciach 15osób ;) jesteśmy podzieleni na trzy grupy A,B i C. Ja jestem w B. Przyznam,że trafiła mi się super grupa. Po zajęciach jakieś piwko itd ;) Zajęcia mam do 13 lub do 12 od 9 ;) także sami widzicie,że to jest luz blus. Plus piątek wolny. Wczoraj tylko wyjątkowo musieliśmy iść na historię ale ogólnie spoko jest. Trudny jest dla mnie hiszpański tzn nie słownictwo ale takie rzeczy jak zapis fonetyczny, graficzny itd ;) zagłębiamy się w takie rzeczy ,że nie rozumieją ich nawet Hiszpanie a co dopiero ja . Niemiecki masakra. Nie mam problemów z zapamiętaniem słow gramatyki i tak dalej ale z tym dziadostwem przed każdym słówkiem to der die das...dramat !
Angielski super. Mam rewelacyjnego gościa ale po pierwszym semestrze nam go zmieniają co za szkoda. Ale na szczęście jest moim opiekunem na całe 4lata hah. Co za ubaw z niego mam haha. Mamy projekt Big Brother i musimy się nagrywać na video oceniają nasza wymowe itd...oczywiście mam osoby,które mówią fatalnie no ale cóż...uczą się ;) ogólnie jest ok. Ale jednak większą "magię" studiowania czuje się w Polsce. Jednak to nie jest to. Racja mam doczynienia z trzema językami angielski, niemiecki i hiszpański. Poznaję dużo ludzi. jest ok no ale nie wiem hahahh. Ogólnie wczoraj było super. Po historii poszliśmy na piwsko dołączył jeden Irlandczyk z erasmusa i robiliśmy spanglish  hahaha. Super było :P już będzie na biężąco!!! Postaram się.
Bilet do Polski na święta już mam :D:D:D jestem mega happy :)

wtorek, 20 września 2011

STUDIA !!!!!

Przyjęli mnie !!! Mój chłopak zadzwonił zrobił wojnę przez telefon, po paru dniach pojechaliśmy tam i... Moje papiery były z adnotacją ,że zostałam przyjęta tylko,że ktoś był pod moim numerem wpisany w komputerze a ja nie. Wszystko wymieszali. Wzięli błąd na siebie . Nie pytali się nawet czemu nie zgłaszałam reklamacji wtedy co miałam na to te trzy dni także super :)
W ogóle wczoraj w końcu zrobiłam sobie konto w banku. Jako mała dziewczynka w PL miałam, później zostało ono usunięte i tak żyłam trzymając swoje pieniądze w domu ;) nie były to jakieś ogromne sumy no ale zawsze coś ;) Zrobiłam sobie w ING fajne internetowe . Myślałam,że będzie to trudne ale 10minuts i po sprawie. Wskazałam mojego chłopaka jako takiego współwłaściciela(tzn nie we wszystkim) w razie w. Lepiej dmuchać na zimne. On też mnie ma teraz na drugim końcie. Teraz czekam jak mi przyją papiery wyczekuję listonoszki ahhh !!! Jak do dwunastej nie przyjdzie to idę sobie robić nowe zdjęcie do dokumentów i wyrabiać nowy bilet miesięczny poszerzony o kolejną strefę Madrytu abym to miała tańsze przejazdy. Hostka mówi mi ,żebym sobie zrobiła bilet tylko między strefą B2 w któej mieszkam a B3 w której mam uniwerek. No ale ja mam teraz bilet między A1 a B2 ,który kosztuje mnie 40EURO a jak go przedłużę do B3 no to kosztuję tylko 45EURO także wielkiej różnicy nie ma a jest lepszy komfort jazdy bo to pojadę do Madrytu i nie muszę płacić za metro itd. Jak zrobię tylko B2-B3 no to do metra mi się to nie wlicza także lipa. Nie ma co. W tym wypadku jej nie posłucham ;) Składam podanie o dofinansowanie może mi coś dadzą, jak nie to trudno. Następna relacja będzie z sal lekcyjnych ;) POzdrawiam

wtorek, 23 sierpnia 2011

Que retraso !!!

Boże ile czasu już nie pisałam!
Właśnie siedzę sobie z moim dzieciaczkiem. Moje wakacje w Polsce były rewelacyjne. Jak zwykle trudno było mi się rozstać z rodzinką , moim domem i psem :) Co do psa. Jak na złość złapała milion kleszczy kedi akurat przyjechałam ja do Polski. Nakropiłam ją :super wydajnym" środkiem przeciw kleszczom i żeby się odczepiły. Jak zwykle moja psina dostała histeri. Zaczęło się wycie i inne rewelacje. Nie wiem czy ją to szczypało ale na drugi dzień moja suczka pozostawiła w domu w spiżarni z jakieś 30kleszczy a na jej ciele pojawiły się rany tak jak bym jej to wypaliła. Nie wiem co to był za środek ale chyba ją to nieźle piekło. W ogóle po środkach antykoncepcyjncyh wygląda jak grube prosie ;)
No dobra a teraz o wakacjach. Z racji tego,że mój kochany miał egzamn na ciężarówke został w Hiszpanii i zdał :) Więc pierwsze dwa tygodnie spędzałam ze znajomymi i świetnie się bawiłam :) Oczywiście bardzo tęskniłam za moim chłopakiem. Po dwóch tygodniach doleciał no to jeździliśmy, zwiedzaliśmy i nie obyło się bez przygód. Miałam pierwszą w swoim życiu przygodę z samochodem - zniszczyłąm lusterko a dokładnie pokrywe! Nie widziałam słupka który odzielał roboty drogowe od drogi...jestem boska...Najlepsze jest to,że dopiero co to lusterko było naprawione bo moja mama zrobiła to samo wczesniej także mój tata był nieźle wkurzony ;)
Następnie co z moim uniwersytetem - nic mi nie przyszło czy mnie przyjęli czy nie . No i zadzwonił dzisaj mój chłopak i w ogóle oni nie mają mnie w systemie ! Tak jak bym w ogóle nie złożyła u nich papierów!! Szok ! Podtarli sobie dupe moimi papierami czy ja nie wiem...normalnie nie mogłam w to uwierzyć !  Masakra ! kompletnie odechciało mi się na tym uniwersytecie studiować ! taki już tam jest bałagan to co będzie potem...i oni mi mówią,że jeżeli jest to ich błąd to oni mi miejsce dadzą ale - tutaj uwaga uwaga ! NIE JESTEM JEDYNĄ OSOBĄ KTÓREJ SIĘ TO STAŁO ! ALLELUJA !!! co za niekompetencja !!! ŻAL ! ręce mi opadają!

wtorek, 12 lipca 2011

Gandia!!! no i ryanair ;)

Bilet przebukowany 100euro dopłacone! Alleluja puściło mnie na stronę wczoraj !!! Dziękuje opiekunowi mieszkań ,który udostępnił mi swoje hasło do internetu , dzięki czemu mogę także pisać :D Jako iż on mieszka na parterze a ja na 6piętrze myślałam,że codziennie będę musiała schodzić do ogrodu by w ogóle co zobaczyć a tutaj niespodzianka i odkryłam dzisiaj,że internet mam na tarasie przy kuchni także bosko!!

Jezu nic się jeszcze nie opaliłam bo cały czas się smaruję faktorem 50 żeby się nie spalić a i tak mnie pieką ramiona...dostałam jakiś dziwnych wyprsyków na twarzy i dekoldzie...tzn w ogóle tego nie widać dopiero pod światło lampyz  odległości 20cm ale wkurza mnie to. Myślę,że to od wody bo było strasznie dużo meduz i ogólnie skóra piekła mnie i małego niesamowicie. No ale nic. Albo od tego faktora bo smarowałam tylko dekold i gębe także możliwe ,że to gówno mi zaszkodziło. No ale cóż...
Ogólnie jest gorąco. Oczywiście wilgotne powietrze jak w Polsce także mam jedno wielkie gówno na twarzy tzn świecę się jak psu jaja ! No okropnie mam tłustą cerę ! Wkurza mnie to na maxa !
Ale ogólnie jestem bardzo zadowolona z wyjazdu. Odpoczywam sobie. Śpię codziennie do 10rano. Chodzę spać późno bo oglądam TV ostatnio nawet do 3 w nocy co nigdy mi się nie zdażyło!
Ogólnie jest fajnie, spokojnie. Mam super basen do dyspozycji, plażę w odległości....bardzo małej dosłownie minuta na nogach :D po prostu bosko
Rozkoszujcie się zdjęciami!! Dzisiaj pokonałam sama spacerując 7km... Poszłam w japonkach...moje nogi odmawiają posłuszeństwa



piątek, 8 lipca 2011

Tylko ja mogę mieć takiego pecha, od wczoraj nie działa mi możliwość zmiany wylotu. Nie działa bo ta strona ryanair jest do dupy. Próbowaliśmy już z wielu komputerów, przeglądarek , telefonów..dupa! Zostaje telefon i zapłata na lotnisku...masakra!!!!!

czwartek, 7 lipca 2011

;(;(;(;(

masakra...
wszystko poszło się pieprzyć.
Tzn na plażę jadę jednak jutro do przyszłej soboty a mój chłopak nie jedzie ze mną do Polski. Tzn jedzie w innym terminie. Dostał rozkaz z wojska ,że ma zostać i robić gównian prawo jazdy na ciężarówkę no a najgrosze jest to,że ten zasrany ryanair ma jakieś problemy i nie mogę w ogóle na ich stronie zmienić daty jego wylotu!!! MASAKRA!!!!!
Jest mi mega przykro i w ogóle mam depresję. 17dni bez niego...zajebiście...

biurokracja hiszpańska itd ;)

Wczoraj wstałam o godzine 5 rano i już o 5.30 stałam w kolecje żeby wyrobić numer obcokrajowca. Byłam w lekkim stresie bo próbowałam wyrobić to już 3 razy i za każdym razem mi się nie udało. Wpuszczali tylko po 10 osób przeważnie na cały dzień. Zastanawiałam się czemu tak mało, czy to tyle trwa czy co...No ale już wiem...Pracuje tam jeden wielki leń,który ma tylko wprowadzić Twoje dane do komputera i wydrukować papier i tyle roboty...Facet jest tak wolny przy tym co robi...a jest młody ma może 35lat...Wczoraj wpuścili więcej osób niż 10. Miałam szczęście bo już o 5.30 rano byłam 13!!! Także super! Ale zanim weszłam to nastałam się tam ponad 6 godzin...Masakra! No ale w końcu udało mi się to zrobić i mogę się już ubiegać o każdą pracę w Hiszpanii :) Super :) Bardzo się cieszę. Wracając do tego lenia z biura. Facet przy 12 osobie zaczął wyklinać,że ile tych osób tam jeszcze w tej kolejce. Że on nigdy roboty nie skończy...Kurde...Co za leń nie dość,że biuro jest otwarte od 9 a on zawsze wpuszcza o 10.30!! Zaczyna 1,5 godziny później i jeszcze jojczy. Idiota. Ja do niego z tekstem,że niech pracuje bo za to mu płacą. Boże oni są tak niezorganizowani. Do wyrobu głupiego dowodu osobistego czy paszportu trzeba się umawiać na specjalne spotkanie!!!! Na które się czeka ok 2 miesiące lub więcej. Masakra...
No i NIE JADĘ NAD MORZE ;( Dziadkowi małego źle wyszły badania i musimy zostać w domu ;( szkoda... Miałam taką ochotę popluskać się w morzu i poleżeć na plaży. No ale co tam. Mam nadzieję,żę wszystko będzie dobrze i nie wyjdzie mu to na co wszystko wskazuje. Za póltorej tygodnia lecimy do Polski :) Jestem taka happy !!!! Już niedługo! Już chcę lecieć !! AHH !!!
BUZIAKI!!!!

sobota, 2 lipca 2011

Homofob czyli ja :)

Tak jak w temacie. Jestem homofobem. Mogę zaakceptować związki partnerskie ale nie ich wymyślone małożeństwa czy adoptowanie dzieci co po rpostu już mnie przeraża... Ale do rzeczy!
Po 1,5 miesiąca wybrałam się z moim chłopakiem do Madrytu a później spotkałam się z Andreą ,która wraca do Czech.  Także do godziny 14 spokój. Od 14zaczyna dudnić muzyka. A tak sobie leżałam spokojnie na trawie. No i dudni i dudni oczywiście techno i dance. No to mówimy z Andi idziemy obczaić. Wychodzimy z retiro i co widzimy?? No oczywiście moja ulubiona impreza. Parada gejów i lesbijek... No kurde patrzymy na siebie i w śmiech bo otóż znów udało nam się trafić przez przypadek na tą niesamowicie "cudowną" imprezę. Żeby dojść do centrum musiałyśmy pokonać całe to zbiegowisko. Modliłam się ,że jak dojdziemy to przynajmniej tam już będzie spokój. Na pierwszy rzut oka co ?? Panowie cudem wyjęci jak z filmu Akademia policyjna-kto oglądał ten napewno pamięta ten bar dla gejów ubranych w skóry itd..umięsnione , obrzydliwe podstarzałe chłopy ubrane w skąpe skóry itd...
W całym Madrycie flagi z napisem ORGULLO czyli duma.......!!!!!!!
Tak jak pisałam na starym blogu - za niedługo wstydem będzie się przyznać ,że jest się hetero...
A tak w ogóle to zaniosłam papiery na studia, jestem mega wyczerpana Madrytem i w ogóle prawie 2 dni nie było mnie w domu. Z moją rodzinką nie widziałam się od wczoraj rano. jestem mega zmęczona ale - NIE BOLI MNIE JUŻ ZĄB, NIE MAM JUŻ WYSYPKI !!! ALLELUJA!
buziaczki dla Was.
dodaje foty






środa, 29 czerwca 2011

Obiecane fotki :)

Najpierw dodam fotki z Muzeum Lotnictwa :)  Kabina pilotów Boeing 727..uwaga ! Ten grat lata jeszcze z jakąś firmą !!






A tereaz fotki znów ze stacji NASA w Hiszpanii




I jeszcze dorzucam super nissana :)

niedziela, 26 czerwca 2011

Ósmy ząb i inne pierdoły...

Jak w tytule...Od roku już męczę się z ósmy zębem ,który wychodzi mi na dole po prawej stronie szczęki. Zniszczył kompletnie dzieło mojej ortodontki i zęby tak jak były krzywe na dole gdy miałam 14lat, tak są znowu. Rewelacja. Kij z krzywą dolną szczęką. Towarzyszy mi niewyobrażalny ból dziąsła ogólnie to już prawej ,tylnej części dolnej szczęki...(szóstka,siódemka no i ósemka...) Ogólnie nie mam jakoś bardzo spuchniętego dziąsła. Ale boli mnie to strasznie. Oczywiście standardowo do tego dochodzi ból gardła(migdał tylko po prawej stronie...) i ból ucha...tylko po prawej stronie. Dodam ,że dziąsło nie jest zainfekowane. Żadnej ropy nie ma i wcale nie jest bardzo spuchnięte. Do wyjazdu do Polski zostały mi już tylko 3 tygodnie. W planach miałam najpierw fryzjera ale pierwsze co robie to ortodontka, prześwietlenie szczęki i jeżeli będzie można no to do dentysty-chirurga na operację i wycięcie tego gówna. Masakra!!! Mam już dość!! Czuję się fatalnie. Na zewnątrz upał . Dostałam jeszcze moją ulubioną wysypke asfaltówkę...jako iż nie ma w moim pobliżu prawie żadnej trawy tylko beton i inne gówno nagrzane i pełne syfu. Farmaceutka tutaj mi powiedziała ,że to typowe no ale nie mają na to żadnej maści...no i męczę się...Dobrze ,że mam to tylko na kawałku stóp dokładnie na paluszkach ale swędzi mnie to niemiłosiernie!!! MAM DOŚĆ!!! AAAA!!!!

Wczoraj byłam z moim Amor w muzeum lotnictwa i nad jeziorem. Chcieliśmy wypożyczyć kajaki no ale nie będę za głupi kajak płaciła 15euro. Zdzierstwo. No ale cóż poradzić. No a muzeum fajne. Koleś stary pilot pozwolił nam wejść do kabiny pilotów boeing 727 ;) super :D:D:D ogólnie powiedział nam fajne ciekawostki.
Nad jeziorem byliśmy nielicznymi ludźmi z Europy. Mi to nie przeszkadza ale mój chłopak ma już dość . Mówi,że gdzie nie pójdzie to on się czuje jak turysta hahaha ;) ma na myśli to ,że jest tyle ludzi z Ameryki Południowej i Afryki. Ja tam się śmieję z tego ale czego nie mogę zrozumieć. Prawie każda ich grupka przyjeżdża na plaże z LAPTOPEM lub radiem i puszczają ta swoją muzykę...To np bardzo mi przeszkadza. Ale pośmiałam się bo moje Amor ma wielki talent do naśladowania akcentów i po prostu płakałam ze śmiechu i bólu szczęki jednocześnie ;)

Niedługo dodam zdjęcia z kabiny pilotów:)
Chao !

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Zdjęcia!!

Zapodaję zdjęciami z fiesty :)
Wczoraj byłam z Andreą na całonocnym tańczeniu. Poznałyśmy super ludzi, i w jednej dyskotece miałyśmy wszystko za darmo bo nas pamiętali z zeszłego roku :) także jedynie wydałam 8euro na żarcie.
Wczorajszy koncert był ok ale wyszłyśmy po 6 piosenkach bo chciałyśmy tańczyć a opóźnienie koncertu było prawie godzinne. Fangoria oczywiście musiała zrobić show. Alska była świetna. Najlepszy szok dla mnie. Wychodzą tancerze i tancerki i jest jedna i mówię Ty patrz Andrea ale ta laska ma dupe wielką itd...Po czym Andrea w śmiech i mówi - głupia to jest przebrany facet. A ja oczywiście gęba na wylot otwarta i mówie łeee...Oczywiście jak to na koncertach nawdycha się człowiek różnych zapaszków...raz koleś przeszedł i puścił takiego bąka...masakra!

No nic jest dość późno wkładam foty ! sorry zdjęcia są z telefonu!


sobota, 18 czerwca 2011

Fiestas!

Wczoraj byłam z Danim na pierwszym dniu imprez w moim miasteczku. Poszliśmy najpierw na piwko a potem na koncert Cantores de hispalis. Niesamowity!!! Po prostu stwierdzam,że gdybym pojechała do Sevilli to już bym nie wróciła do Madrytu :)
Piękny koncert, piękne głosy , super charaktery, rewelacyjny kontakt z publicznością i genialni muzycy. Muzyka była trochę za głośna względem wokalu no ale i tak było rewelacyjnie. Wróciłam do domu ok 3 nad ranem. Dzisiaj idę z Andreą na całą noc na imprezę więc pojawią się jutro zdjęcia :)
Idę jęść śniadanie a potem wykąpać się no i zaraz zapodam filmik z wczorajszego koncertu. Kiepska jakość bo nagrywane było moim telefonem no ale cóż zrobię. I zdjęcia też dodam z wczoraj ;)
Buziaki!!!
Ole!

wtorek, 14 czerwca 2011

Szalone you tube

Z racji tego iż pojawił się komentarz ,że you tube nie zezwala na oglądnie filmików w Polsce to podaję tytuły więc może w ten sposób uda się posłuchać muzyczki z wczorajeszego posta ;)

El pescao-castillo de arena
Fangoria - ni tu ni nadie
Cantores de hispalis- a bailar
Dani Martin - mi lamento

buziaki:*

poniedziałek, 13 czerwca 2011

UN MILAGRO! CUD

I STAŁO SIĘ !!! W KOŃCU DODAJĘ KOMENTARZE.
Nie wiem jak to się odblokowało ale jest to niesamowite i cieszę się jak dziecko. Z racji tego,że mam teraz tak dobry humor zaprezentuje Wam artystów którzy wystąpią u mnie w miasteczku na fiestach. No i dodaj opis ;)

Fangoria-kobieta o głosie mężczyzny, od razu słychać ,że muzyka rodem z lat 80bo tak właśnie jest ale do tej pory jest to wielka gwiazda muzyki w Hiszpanii. A kobieta która śpiewa nazywa się Alska i na MTV ma swój program ze swoimi facetem tzn wiece kamery w domach itd Alaska y Mario. Oboje bardzo specyficzni ale i bardzo sympatyczni :) ta piosenka to jedna z ich najlepszych moich zdaniem
http://www.youtube.com/watch?v=-ZhD4YJrwB8

Cantores de Hispalis-A teraz moje ukochane Sevillanas. Panowie prosto z Sevilli jestem ich wielką fanką. Śpiewają typową muzyke prosto z Andaluzji. Jak słucham ich to wiem,że to jest właśnie Hiszpania. Ta radość w śpiewaniu i ta muzyka. Gdybym miała okazję wyjechać mieszkać tam no i oczywiście wziąść ze sobą moją miłość od razu bym się pakowała :) Dodam,że panowie śpiewają typowo w akcencie z Andaluzji. Przykład dziewczyna po hiszpańsku to chica-czytamy czika a w Andaluzji powiemy szika :) tam gdzie w innych województwach hiszpańśkich mówią cz w Andaluzji usłyszymy sz. No i zjadają s w większości wyrazów. W ogóle go nie wypowiadając. Ale o akcentach innym razem napisze.
http://www.youtube.com/watch?v=nsAAjxV6gqk

A teraz o dwóch panach co tworzyli razem zespół ,który nazywał się El canto del loco. Zaczniemy od el pescao. http://www.youtube.com/watch?v=B8Lsl1MefbA   . Bardzo podobają mi się jego piosenki. W el canto del loco był gitarzystą i kompozytorem. Nie miał niestety możliwości popisać się woklanie i wnieść więcej do zespołu. I kolejny pan z zespołu to Dani Martin który moim zdaniem powinien udać się do logopedy bo nie raz mój chłopak ma problemy ze zrozumieniem tego co śpiewa a co dopiero ja. Zapodaję link do jego jedynej piosenki która mi się podoba. Śpiewa ją dla swojej zmarłej siostry. http://www.youtube.com/watch?v=wDnZuZJz3hA

Problem z dodawaniem komentarzy.

Nie wiem czemu ale nie mogę dodawać żadnych komentarzy...ani w moim ani w innych. A szkoda bo chciała bym pokomentować sobie różne posty. Sytuacja wygląda tak,że chcę dodawać komentarze poprzez moje konto google. Loguję się , piszę, wyskakuje ,że dodaję komentarz anonimowo-ok podpiszę się. No więc wysyłam...No i nic...znów odsyła mnie do strony logowania. I tak w kółko...nie wiem co jest grane zaraz będę kombinować raz jeszcze. Zaczęło się to gdy miałam starego bloga...wkurza mnie to niemiłosiernie.

Wszystko wskazuje na to,że spędzę tydzień nad morzem :) Jeżeli wszystkie sprawy rodzinnie moich hostów ułożą się po myśli jadę z małym i jego dziadkami nad morze :) Będzie to tydzień przed wyjazdem do Polski. Także mój chłopak odbierze mnie w weekend a już w poniedziałek polecimy do Polski. Będzie to trochę wyczerpujące albowiem wrócimy w niedzielę. Trzeba się będzie bardzo szybko spakować bo lot mamy baaardzo wcześnie w poniedziałek. Więc muszę przygotować bagaż już przed wyjazdem. Opalę się !!! JUPI !!!! :) Mieszkanie jest ich własnością jest tam basen i inne bajery no i blisko plaża :) Najlepsze jest to ,że gdy oni będą siedzieć w domu bo stwierdzą ,że jest za gorąco na wyjście ja jeśli chcę mogę iść na plażę czy tam na basen. Ogólnie zawsze gdy jesteśmy z dziadkami ja i mały, ja nic nie robie przy nim. Pomagam babci itd ale ogólnie to bimbamy sobie wszyscy :)
No i mój biedny chłopak będzie musiał zrobić tyle kilometrów. Zapewne jak zwykle to bywa samochodem znad morza będę wracać ja więc tym razem będzie to ponad 400km... no ale luzik ;)
A teraz siedzę i cieszę się ,że moje poparzenie skóry przestaje mnie boleć. W sobotę spaliłam sobie po pół pośladka albowiem posiadam strój kąpielowy w wersji majtki figi(takie co to nie są stringi ale pupe odkrywają) no i plecy jak zwykle odkryte. Walnęłam się na materac na pół godziny. Schodzę kładę się na kocu ale zwróciło moją uwagę czerwone udo patrze a pół tyłka mam czerwone no i nie wspomne o plecach. No ale dzisiaj już żyje bo wczoraj nie mogłam siedzieć...

Pogoda za oknem bajeczna. Ale bez basenu ani rusz!!! a my basenu niestety nie mamy ;( a karnet na basen kupujemy tylko na pół sierpnia i wrzesień no bo w lipcu praktycznie nas nie ma.
Także dopiero o 20 jest możliwość wyjścia na pole nie ulegająć przy tym jakimś udarom etc ;)
Przesyłam Wam promienie hiszpańskiego słońca!!

BESOS

niedziela, 12 czerwca 2011

Come back

Rozpoczynam pisanie bloga na nowo. Z racji tego,że przyjeżdża teraz do Madrytu wiele dziewczyn to napiszę trochę od cioci dobra rada ;)
Oczywiście co zawsze robią dziewczyny w pierwszy wolny weekend?? IMPREZA. Najlepszym miejscem w Madrycie na imprezowanie jest Huertas. Czyli miejsce pełne barów z miejscem do tańczenia. Oczywiście w Madrycie jak i w całej Hiszpanii życie nocne zaczyna się dosyć późno. Polecam wyjście na huertas o godzine 23 by móc skorzystać z darmowych drinków czy darmowego kielona. To wszystko zależy odbaru dnia itd. Ale przeważnie gdy widzą grupę dziewczyn zawsze na coś darmowego się załapiemy. Chociaż bywały dni ,że nigdzie nie zapraszali za darmo(akurat w moje urodziny...)
Jeżeli chcemy spędzić czas tylko na wypiciu czegoś mocniejszego i nie mamy ochoty na potańczenie polecam La Latina. Osobiście uważam,że jest to najpiękniejsza dzielnica Madrytu. Piękna typowa hiszpańska zabudowa, pełna balkonikó i kwiatów. A ludzie rewelacja.
Następna dzielnicą na szalone imprezy jest Chueca. Dzielnica homoseksualistów. I z racji moich przekonań i poglądów nie pojawiam się tam. Byłam tam tylko 2 razy i muszę powiedzieć,że byla to niezapomniana impeza i przeżycia  :)
Oczywiście najlepsze są imprezy w okolicznych wioskach i miasteczkach. Imprezy te mają miejsce od kwietnia do października. Właśnie za tydzień jest święto mojego miasteczka i przeważnie są super koncerty, dyskoteki itd. Na takich imprezach można się bawić o wiele lepiej niż w klubie czy dyskotece.
Jeżeli kogoś nie interesuje życie nocne to bardzo polecam wycieczki krajoznawcze do Toledo, Segovi, w góry które są bardzo blisko Madrytu lub trzeba śledzić loty bo na Majorkę można polecieć już za 20euro.
Na pierwszy raz to chyba tyle wystarczy. Myśl,że tym razem wygram  lenistwem i notki będą pojawiać się systematycznie.